poniedziałek, 19 listopada 2012

Uni zdeklasowane



Unicorn - Promil 1:9 (0:3)
Bramki:
Konrad - Wojtek 4x, Tazba 2x, Bagi, Spas, samobój


"W niedzielę 28ego października jaka byłą pogoda - każdy widział. Mecz rozpoczął się z ponad godzinnym poślizgiem, gdyż wiele drużyn było zaangażowanych w doprowadzanie boiska do stanu używalności. Przyznam, że było zabawnie. Do meczu przystąpiliśmy w mocnym składzie, brakowało 2 "wyjściowych" graczy. Patrząc po Uni, to także mieli swój optymalny skład. Nie zgodzę się w tym miejscu z relacją napisaną przez Jednorożce, a zamieszczoną na forum: Uni nie zagrało źle, nie w pierwszej połowie. Początek meczu szalenie wyrównany, akcja za akcję. To że nie straciliśmy bramki to jedynie zasługa świetnej dyspozycji Tura między słupkami. My z kolei nie wykorzystaliśmy 2-3 świetnych okazji na strzelenie gola. Po jakimś kwadransie, po sporym zamieszaniu, Przemo zmuszony był wyjść do boku, by zatrzymać atak naszego nowego i zarazem ostatniego nabytku Wojtka, wybił piłkę, jednak nie zdążył wrócić by wybronić strzał z dystansu Spasa i zrobiło się 1-0. Sporo szczęścia w tej sytuacji, ale przede wszystkim świetne, celne uderzenie naszego obrońcy. Po tej bramce nastąpiły nasze zmasowane ataki i dość szybko udało się "rozklepać" obronę Uni. Na 2-0 strzelił Wojtek, na 3-0 Tazba. Jednak Jednorożce ciągle również atakowały. Takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa, choć mogło być wyżej. Sam nie wykorzystałem setki a'la Wesoły. Uni siadło dopiero w drugiej połowie, po bramce Wojtka na 4-0, to im ewidentnie podcięło skrzydła. I fakt, potem to Siostry Samarytanki by z nimi wygrały, bo brakło im pary. Bramka na 5-0 przypieczętowała w zasadzie mecz, kiedy Przemo dał się "przeskoczyć" Wojtkowi do wysokiej piłki w polu karnym, która w zasadzie powinna, musiała być jego. Przemo zszedł z bramki i potem byłą to już egzekucja. Przy stanie 8-0 Jednorożce strzeliły jednak bramkę po rykoszecie od naszego obrońcy. Brawa dla Dawida, który walczył do końca, próbując coś zmienić. Indywidualne rajdy, czy to prawą czy to lewą, były dość groźne, ale zupełnie nie miał z kim grać w drugiej połowie.

Zagraliśmy bardzo dobry mecz, mądrze kontrolując grę. W obronie królował Habit, z przodu Tazba i Wojtek, który w debiutanckim meczu strzelił 4 bramki i to nie byle komu. Wiedzieliśmy czego się spodziewać po Uni i zagraliśmy konsekwentnie. Czy oni zagrali słabo? Nie. Dopóki wynik był stykowy walczyli jak lwy, odpuścili dopiero jak różnica zrobiła się wysoka.

W tym miejscu nie chcę robić podsumowania naszej dotychczasowej gry, bo sezon to jeszcze zweryfikuje. Pozwolę sobie tylko powiedzieć, że to chyba najlepiej, najmądrzej grający Promil od początku istnienia.

Bagi(Promil)

Brak komentarzy: