poniedziałek, 15 października 2012

FCNM potwierdza formę



FCNM - OKS 8:5
Bramki:
3x mateusz , 2x adrian , 2x klax , daniel - 2x Filipek, 2x Słoma,Olszu

"Mecze z FCNM nigdy nie były łatwe przez dobre wyszkolenie techniczne i dobre warunki fizyczne zawodników tej drużyny. Nie przypadkowo to oni brali udział w zeszłym sezonie w barażach do ligi pierwszej. Rywale nie stawili się na mecz w pełnym składzie wiec OKS przystał na warunki gry po 6, co z reguły dla nich źle się kończy. Jednak mecz tym razem rozpoczął się po dobrej myśli dla Szarańczy. Prowadzona tego dnia przez kołcza F.Dubiela drużyna, ruszyła na pełnej motywacji.
Zegar nie wskazał jeszcze jedynki na wskaźniku minut, a M.Słomski po podaniu F. Łabudzkiego mocnym strzałem po ziemi, zmieścił piłkę między nogami bramkarza.
Jednak to, co zapowiadało bardzo dobry mecz było przedsionkiem piekła. FCNM szybko ruszyło do odrabiania strat. Jedna szybka kontra zmieniła stan meczu na remis. Po czym 3 mocne strzały z dystansu po dwukrotnym niedopilnowaniu napastnika przez Komorowskiego, oraz po jednym błędzie bramkarza Szarańcza przegrywała już 4:1.
Jednak na takie sytuacje Zeus zesłał Hermesa. Wyłuskał on piłkę przed polem karnym i zmniejszył straty do 2 bramek. Jeszcze na parę minut przed końcem pierwszej połowy M.Słomski zdobył bramkę kontaktową. Po dograniu Komorowskiego, z zerowego konta zmusił bramkarza do kapitulacji, aczkolwiek ten lekko mu pomógł, wbijając piłkę własną nogą do bramki.
Zaraz po przerwie, pełna nadziei drużyna OKSu, licząca na wycieńczenie grającego bez zmian rywala, ruszyła do walki. Po jednym z ataków rywali, Ł.Dubiel, szybko wznowił grę ręką, F.Łabudzki przyjął piłkę, minął jednego rywala i wyrównał wynik spotkania.
Jednak od tego momentu w szeregach Szarańczy zapanowała pewna dezorganizacja i nie wykorzystywanie potencjału zmian, przez co mając 3 zmienników, Czerwono-czarni biegali równie zmęczeni, co ich rywale. Zaowocowało to pewnymi brakami w obronie. Rywal znalazł sobie więcej miejsca i uderzał z dystansu, co zaowocowało stratami dwóch bramek. Przy jednej bramkarz cofnął ręce i piłka wpadła mu za kołnierz, zaś w drugiej sytuacji zawiodła cała drużyna, gdzie w 4 nie potrafili się obronić przed atakiem dwóch rywali. Przeciwnicy dobrze wykorzystywali swoje zdolności do strzałów z dystansu i wsparcie pogody w tym stylu gry. Kolejnym mocnym strzałem po ziemi, nie dali najmniejszej szansy bramkarzowi.
Na koniec meczu coś jeszcze drgnęło w Szarańczy. F.Łabudzki w dwójkowej akcji z Olszowskim, dokonał ostatniego namaszczenia piłki, kiedy ten drugi lekkim strzałem obok bramkarza poprawił dorobek bramkowy OKSu. Niestety w czasie ostatniej akcji, do FCNM było górą. I kolejnym silnym strzałem ustanowili wynik spotkania na 8:5."

Jonaf(OKS)

Brak komentarzy: